WINNICA SŁOŃCE I WIATR – MIEJSCE PRZYJAZNE ROWERZYSTOM

Katarzyna i Jacek Fluder
Świńczów 69,
32-043 Skała

WINNICA ZOSTAŁA WŁĄCZONA DO MAŁOPOLSKIEGO SZLAKU WINNEGO W 2016 R. 

Jednym z najbardziej udanych debiutów winiarskich ostatnich lat w Małopolsce było pojawienie się niewielkiej jurajskiej Winnicy Słońce i Wiatr. Jej założyciele, Katarzyna i Jacek Fluderowie przez lata wiedli dość aktywne życie – prowadzili sieć sklepów ze sprzętem sportowym i odzieżą outdoorową, chodzili wyczynowo po górach, uprawiali inne sporty – ale kiedy pojawiły się dzieci, postanowili zwolnić tempo i poświęcić się ich wychowaniu. Długo jednak nie usiedzieli bezczynnie w swoim wiejskim zaciszu w Świńczowie koło Ojcowa i szybko znaleźli sobie nowe wyzwanie – winnicę.
Jacek zalicza się do najwyżej cenionych i najbardziej doświadczonych polskich alpinistów, ale jak sam powiedział w jednym z wywiadów, raczej nie interesują go „medialne” wejścia na ośmiotysięczniki. Znacznie bardziej pociągają go trudne technicznie drogi skalne, których przejście wymaga ekstremalnych wyrzeczeń, czasem nawet kilkudziesięciu godzin bez snu i jedzenia. W swojej długiej karierze wspinaczkowej wielokrotnie zmagał się z podobnymi wyzwaniami w różnych częściach świata. Pokonał między innymi najtrudniejszą europejską trasę wspinaczkową Trollvegen w Norwegii oraz legendarną górę Cerro Torre w patagońskich Andach. Międzynarodowy rozgłos przyniosło mu wytyczenie wraz z dwoma kolegami nowej drogi na niemal pionowej wschodniej ścianie Kedar Dome w Himalajach.
Kasia jest rodowitą Ślązaczką o mieszanych, polsko-niemieckich korzeniach. Przez wiele lat również oddawała się wspinaczkowym pasjom: uprawiała wspinaczkę sportową i skałkową, ale nie stroniła też od naprawdę wysokich gór, jak Himalaje, czy Andy. Zdobyła miedzy innymi wraz z żeńskim zespołem najwyższy szczyt obydwu Ameryk – Aconcaguę. Jest przy tym osobą bardzo sumienną w pracy i nad wyraz skromną.
Swoją winiarską przygodę Kasia i Jacek zaczęli dość niepozornie. W 2011 roku posadzili 40-arową winnicę na skraju sąsiedniej wsi Smardzowice, tuż przy granicy Ojcowskiego Parku Narodowego, w miejscu gdzie dosłownie za miedzą mają swoje plantacje również dwie inne jurajskie winnice: Goja i Krokoszówka Górska. Dzięki temu zresztą nasi początkujący winiarze nie musieli wywarzać wszystkich otwartych drzwi, lecz mogli już co nieco podejrzeć u bardziej doświadczonych sąsiadów zza płotu. Działka położona malowniczo pod ojcowskim lasem okazała się dość trudna w uprawie, jednak ogólne doświadczenia były na tyle pozytywne, że szybko postanowili zadziałać z większym rozmachem i przygotować się do przyszłej komercyjnej produkcji wina.
Trochę czasu zajęło im zdobycie odpowiednich działek, aby rozszerzyć areał uprawy, co w tych bardzo modnych ostatnio podkrakowskich okolicach wcale nie było takie łatwe. W końcu udało się znaleźć dwie parcele w dość rozsądnej odległości od domu i dotychczasowej winnicy: jedną w pobliskich Szczodrkowicach, a drugą w nieco dalej położonych Iwanowicach w dolinie Dłubni. Wiosną 2014 roku działki te zostały obsadzone winoroślą, przez co ogólna powierzchnia upraw zwiększyła się o kolejne półtora hektara. W tym samym mniej więcej czasie obok ich domu w Świńczowie wyrósł niewielki, lecz wygodnie rozplanowany budynek winiarni z pomieszczeniami do produkcji i salką degustacyjną. Wówczas też pojawiła się nazwa winnicy – Słońce i Wiatr – wymyślona ponoć naprędce przez dzieci założycieli, gdy trzeba było jakoś zaetykietować pierwsze wina przygotowywane do publicznego pokazu.
Owe pierwsze wina, jakie zaprezentowano szerzej na kilku degustacjach (m.in. podczas X Konwentu Polskich Winiarzy w Jaśle) pochodziły z niełatwego, chłodnego rocznika 2014, w którym nawet o wiele bardzie doświadczone winnice miewały problemy z dojrzałością owoców i jakością win, zwłaszcza czerwonych. Nasi debiutanci poradzili sobie jednak z tym trudnym sprawdzianem i zrobili wtedy bardzo udane wina, zarówno białe, jak i czerwone, które od razu zdobyły sobie dobre recenzje krytyków i uznanie publiczności. To był kolejny argument, aby nie zwlekać z rozpoczęciem oficjalnie zarejestrowanej produkcji winiarskiej.
Wina z rocznika 2015 – który dla odmiany okazał się bardzo ciepły – były więc już przeznaczone na sprzedaż. Parę tysięcy butelek, jakie udało się wówczas zrobić na bazie owoców ze „starej” winnicy w Smardzowicach, z dodatkiem nielicznych gron zebranych z młodziutkich krzewów na pozostałych działkach, rozeszło się dosłownie w kilka miesięcy. Kasia i Jacek bodaj jako pierwsi miejscowi producenci zaczęli regularnie sprzedawać swoje wina w pobliskim Ojcowie. Tłumnie odwiedzający tą popularną miejscowość goście byli więc tego lata mile zaskoczeni, gdy do słynnego tutejszego pstrąga mogli zamówić dobre lokalne wino.
Natomiast rocznik 2016 zaskoczył obfitością plonu, gdyż ze wszystkich trzech parceli zebrano łącznie prawie dziesięć ton winogron! Stanowiło to nie lada wyzwanie logistyczne dla wciąż jeszcze mało doświadczonych winiarzy. Trzeba było bowiem wcześniej zorganizować więcej ludzi do zbiorów, zapewnić więcej zbiorników do produkcji wina, a nawet kupić nową, większą prasę, gdyż dotychczasowa nie byłaby w stanie przerobić takiej ilości winogron. Wszystko się jednak udało, a młode wino, które właśnie fermentuje zapowiada się bardzo dobrze i można mieć nadzieję, że tym razem nie zabraknie go do następnych zbiorów.
Obecnie Winnica Słońce i Wiatr posiada prawie dwa hektary upraw, rozrzuconych w trzech miejscach na przestrzeni około 10 kilometrów, od skraju Doliny Prądnika, po Dolinę Dłubni. Są to typowe dla Jury lokalizacje na zboczach o różnym nachyleniu i orientacji, w większości południowych, z dominującymi dość ciężkimi glebami gliniastymi na podłożu wapieni. Są one położone na wysokości od około 300 m n.p.m. w Iwanowicach, do prawie 400 m n.p.m. w Smardzowicach. Aby ograniczyć stosowanie oprysków chemicznych przy doborze odmian winorośli, poza jakością uzyskanego z nich wina kierowano się głównie odpornością na choroby grzybowe. Stąd w uprawie znalazły się wyłącznie stosunkowo odporne odmiany mieszańcowe: seyval i solaris na białe, oraz leon millot, marechal foch, regent, rondo, cabernet cantor i cabernet cortis na czerwone. W winnicy w ogóle nie stosuje się herbicydów, a jako nawozu używa się obornika.
W winnicy od początku ustalił się następujący podział pracy: Jacek odpowiada za uprawę winorośli, natomiast Kasia zarządza winiarnią i podejmuje najważniejsze decyzje przy produkcji wina. Jak dotąd, układ ten działa bez zarzutu.

Przewiń do góry
Skip to content